Lotus Symphony

Omówione zagadnienia:
Geneza powstania i powiązania z OpenOffice
Skąd pobrać program
Instalacja i konfiguracja
Z czego składa się Lotus Symphony i jak z niego korzystać


Lotus Symphony

Jest to program nieznany. Pierwsze wersje to koniec lat 80-tych i system DOS, rozpowszechniane na dyskietkach. Nie są na dziś ani użyteczne ani interesujące.

Istotny jest pakiet nowy, nawiązujący jedynie nazwą. Informacja dla użytkowników starego Lotusa (Lotus SmartSuite): pakiet zawiera dużo kodu OpenOffice, ale wizualnie do niego nie jest podobny (do starego Lotusa też nie). Kontekstowość menu i obsługa formatów Lotusa została zachowana. Używałem wersji 1.3 - pamiętam że trzeba było dokładać moduły (były w formacie ZIP). Musowo na początek updateSite_pl. Ale to był 2009 r. Kolejne wersje były lepsze, choć na mojej konfiguracji PC ociężałe. Po wersji 1.3 była od razu wersja 3, po czym zwyczajem IBM śladu po nim próżno szukać. Tak że rozwój był krótki - pierwsza publiczna beta 3 w grudniu 2007, pierwsza popularna wersja 1.3 - czerwiec 2009, stabilna wersja 3 - listopad 2010. Ostatnia publiczna wersja (do której podam linka) jest z 2012 r.

To co jest istotne i nas dotyczy to fakt, że IBM Lotus Symphony od początku był darmowy, choć obecnie coraz trudniej znaleźć pliki instalacyjne. Ładnym gestem IBM był wyznaczenie części pracowników do pomocy przy Open Office w wersji Apache, jak również kodu źródłowego, co skutkowało m.in. pojawieniem się tzw. wstążki w OpenOffice.

Tu możne podam dla mniej zorientowanych na czym polega zamieszanie z OpenOffice. Pakiet OpenOffice powstał na bazie pakietu biurowego StarOffice, ale potem rozpadł się na dwa projekty. Cała historia wyglądała w skrócie tak: firma Sun wykupuje firmę StarDivision dla pakietu StarOffice. Jest to pakiet płatny, ale Sun udostępnia kody źródłowe i powstaje darmowy OpenOffice. Po przejęciu firmy Sun przez firmę Oracle (typowa bezduszna korporacja, ich główna działalność to bazy danych "w chmurze") część programistów obawia się o rozwój OpenOffice. Robi się rozłam. Oficjalny OpenOffice jest rozwijany dalej na licencji Apache, natomiast ten nowy odłam to LibreOffice. To on jest obecnie bardziej popularny i więcej osób przy nim pracuje, choć wg mnie (miałem porównawczo zainstalowany i OpenOffice i LibreOffice) to LibreOffice jest gorzej napisany (wolniejszy, gorsza kompatybilność z dokumentami Microsoft Office). W tym wszystkim omawiany tutaj Lotus Symphony jest bazującym na kodach źródłowych OpenOffice autorskim pomysłem firmy IBM na to jak powinien wyglądać popularny pakiet biurowy.

W tym wszystkim chcę zwrócić uwagę na rzadko poruszaną kwestię: wszystkie te trzy warianty OpenOffice nie mają kilku opcji które miał StarOffice. StarOffice otwierał własny pulpit, posiadał Scheduler (planer zadań) i obsługę baz danych. Obecnie w produktach dla masowych użytkowników nie uświadczy się tego, podobnie jak nie ma - dawniej bardzo popularnych - programów typu PIM (Personal Information Manager). Typowy PIM zawierał książkę z kontaktami, terminarz, notatki.

Skąd pobrać program

Najpełniejsza wersja ze wszystkimi dodatkami standardowymi (np. od razu uruchomi sie spolszczona) waży 555 MB i można ją ściągnąć tylko z jednego miejsca:

-> IBM Lotus Symphony 3.0.1

Instalacja i konfiguracja

Trwa długo, pierwsze uruchomienie też jest powolne. Później jest już normalnie. Może być problem ze zdobyciem tzw. widżetów czyli dodatków rozszerzających możliwości programu. Kopiąc w wayback pobrałem kalkulator, reszta wydawała mi się mało przydatna. W wayback wykopiesz też szablony, ale chyba lepiej brać z Apache Open Office.

Z czego składa się Lotus Symphony i jak z niego korzystać

Niestety nie będą działać odnośniki do internetu do miejsc i plików które nie istnieją.



Pakiet składa się z programów: Dokument, Prezentacja, Arkusz kalkulacyjny:




Bardzo ciekawym rozwiązaniem są zakładki. To standardowy tryb pracy, w którym można mieć w różnych zakładkach uruchomione różne programy. Czyli np. dokument tekstowy, arkusz kalkulacyjny, w kolejnej prezentację. Zakładek może być więcej, to nie jest tak że tylko jedną z każdego rodzaju.

Pakiet obsługuje też internet! Nie wiem jak to będzie wyglądać za kilka lat, ale w chwili gdy piszę te słowa (wiosna 2017 r.) działa to normalnie i sprawnie. Prawdopodobnie korzysta z Internet Explorera w Windows - nie mam pewności, ale chodzi to ładnie.


Uważam że możliwość uruchomiania jednocześnie programów (do prezentacji, arkusza kalkulacyjnego i edytora tekstu), do tego jeszcze przeglądarki - jest z punktu widzenia produktywności genialne. Przełączanie się między nimi jest wygodne i zwiększa efektywność pracy.

Warto wspomnieć o wstążce po prawej stronie ekranu. Jest to inny sposób korzystania a narzędzi niż przyzwyczaiły nas pakiety typu Office, i wróżę temu rozwiązaniu popularność w przyszłości bo to ma sens.

Poniżej jedynie podstawowe widoki wstążki bez wchodzenia głębiej w opcje, i tylko dla edytora tekstu:






Warto wspomnieć jeszcze o widżetach - poniżej otwarty dokument tekstowy, zwinięta wstążka i uruchomiony widżet kalkulator


Moim zdaniem ten pakiet biurowy był na tyle inny od reszty że mógł spokojnie znaleźć swoje miejsce na rynku. No cóż, przepadł.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kurs IBM - Programowanie

Dyktafon Olympus WS-852

Lotus SmartSuite